października 30, 2020

Harry Potter Spells Book Tag

Harry Potter Spells Book Tag

Jutro Halloween, więc pomyślałam, że skoro już dawno nie było książkowego posta, to trzeba to nadrobić i mam dla Was dzisiaj Harry Potter Spells Book Tag. Zapraszam do lektury i już nie przedłużam:

 Expecto patronum, czyli dziecięca książka lub seria, na którą dobrze wspominam
 
 Oprócz serii HP, to bardzo dobrze wspominam serię książek Opowieści z Narnii i serię Kroniki Archeo Agnieszki Stelmaszyk.

 


 Expelliarmus, czyli książka, która mnie zaskoczyła
 
Całkiem niedawno zaskoczyła mnie książka Tajemnica pani Ming (Eric-Emmanuel Schmitt). Niepozorna na pierwszy rzut oka, z prostą fabułą, ale jednak zaskakującymi zwrotami. Polecam nie tylko dla odreagowania na jeden wieczór, ale także do porozmyślania nad przekazem tej tyci lektury.
 

 
 Priori Incantatem, ostatnio przeczytana książka
 
Ostatnią przeczytaną książką jest Imperium Ryszarda Kapuścińskiego, która pomimo męczących opisów okazała się całkiem interesująca.
 

  
Alohomora, książka, która wprowadziła mnie w nowo poznany gatunek literacki

Biała gorączka, o której wspominałam w minionym tagu, i Imperium wprowadziły mnie do gatunku reportaży. Zawsze byłam przekonana, że reportaże jednak nie są dla mnie, a jednak chciałabym więcej ciekawych reportaży poznać.

 

Riddikulus, czyli książka, która mnie rozśmieszyła
 
Dużo się śmiałam, ale i wzruszyłam się przy lekturze Będzie bolało Adama Kay'a, na której recenzję zapraszam do posta: Mini książkowe recenzje #1




Sonorus, czyli książka, którą każdy miałby przeczytać

Myślę, że nawet nie wspominałam o tej książce na blogu, więc zaraz to naprawię, a mowa tutaj o Dziewczynie z Pomarańczami Josteina Gaardnera. Książkę tę polecam każdemu, bez względu na wiek. Opowiada o pewnym chłopcu, który po latach otrzymuje list swojego zmarłego ojca, który go napisał specjalnie dla syna. W liście opowiada ojciec o swojej młodości i  snuje opowieść o tytułowej Dziewczynie z Pomarańczami. Rozpoczyna się pogoń za tajemniczą dziewczyną, przekraczając granice życia i śmierci, towarzysząc licznym pytaniom o sensie życia, miłości i kosmosie. Koniecznie przeczytajcie!
 
 

Obliviate, książka, którą chciałabym zapomnieć

W tym pytaniu zdecydowanie nie będę polecała książki Hera, moja miłość. Dla mnie to była najgorsza książka, jaką kiedykolwiek przeczytałam. Serio. I nie mam nawet siły o niej pisać. Najchętniej bym zapomniała o tej patologicznej książce. 

 

Imperio, czyli szkolna lektura, którą musiałam przeczytać

Oj, tych lektur było. Nie mam pojęcia, od której zacząć. Mogłabym tutaj zahaczyć o Mickiewicza, Żeromskiego, Prusa, Orzeszkową, ale postanowiłam napisać o najlepszej lekturze. Bardzo polubiłam styl wspomnianego już tutaj Bolesława Prusa, więc będę miło wspominać szczególnie na jego nowelki, a do tych lepszych też należy Dziewczynka w czerwonym płaszczyku Romy Ligockiej i oczywiście najlepszą lekturą jest Oskar i Pani Róża

Crucio, książka, przy której się męczyłam

Tutaj wspomnę też o lekturze szkolnej, przy której się najwięcej męczyłam, a to przy Starej baśni.
 


Avada Kedavra, czyli książka, która mogłaby zabić

Najbardziej „zabójcze“ książki w tym pozytywnym znaczeniu są wg mnie książki V.E. Schwabb. Bardzo mi się spodobał jej mroczny styl, a jeżeli chcielibyście poznać moje pierwsze wrażenia związane z lekturą jej książki, to zapraszam do posta: Okrutna pieśń, czyli pierwsza lektura od V.E.Schwab - recenzja#4

 

To wszystko na dzisiejszy post, mam nadzieję, że się podobało i zapraszam do napisania własnych odpowiedzi na dole w komentarzach. Nie gryzę, więc śmiało napiszcie własne zdanie, a na koniec jeszcze życzę miłego, zaczytanego weekendu😊.

października 27, 2020

50 K-dram, które chciałabym kiedyś obejrzeć

50 K-dram, które chciałabym kiedyś obejrzeć

W związku z tym , że całkiem niedawno dopiero wciągnęła mnie koreańska popkultura, postanowiłam zrobić sobie taką listę wszystkich kdram, które chciałabym obejrzeć:

  
Life     -    Heart Surgeons    -    Hospital Playlist    -    Doctors
 

Her Private Life  -  The Beauty Inside  -  Because This Is My First Life  - My Holo Love 

 
Black    -   Memorist     -    The Tale of the Nine Tailed    -    Pride and Prejudice

 
Lawless Lawyer    -    My Secret Terrius    -    Black Knight    -    The K2


Tell me what you saw - Descendants of the Sun - Arthdal Chronicles - Memories of the Alhambra


The Guardians    -  Doctor Stranger  -  Suspicious Partner  -  The King: Eternal Monarch


Be Melodramatic    -    Vagabond    -    Hotel del Luna    -    Train


Hyde, Jekyll, Me    -    Romance Is a Bonus Book    -    The Last Empress    -    Was it love?


It's Okay To Not Be Okay  -  When My Love Blooms  -  Dr. Romantic  -  Cinderella and the Four Knights


Revenge Note 2    -    My Love from the Star    -    High Society    -    Moonlovers: Scarlet Heart Ryeo


Do You Like Brahms?    -    Twelve Nights    -    The Secret Life of My Secretary    -    The Heirs

 
Come and Hug Me    -    Secret Garden    -    Chocolate    -    Doctor John


Love Alarm    -    Legend of the Blue Sea

Na blogu pojawi się też mały k-dramowy update, bo po Crash Landing On You obejrzałam jeszcze m.in. Goblina, a teraz bardzo się wkręciłam w Mr. Sunshine, więc myślę, że o tych dramach jeszcze poczytacie na tym blogu.

Może macie już obejrzane któreś dramy z tej listy? Którą polecacie? Dajcie znać na dole w komenatrzach - nie gryzę😇


października 16, 2020

Jak się uczyć zdalnie i nie zwariować

Jak się uczyć zdalnie i nie zwariować

Chyba rok temu zamknięcie szkół było dla większości uczniów czymś wymarzonym, ale jednak nieosiągalnym, a nauczanie zdalne czymś bardzo abstrakcyjnym do wyobrażenia. Potem przyszła pandemia i wszystkie szkoły zamknięto, a wszyscy studenci i uczniowie przeszli na zdalne nauczanie.

Niestety wraz z rozwojem pandemii mamy tutaj znowu to zdalne nauczanie, a wraz z nim wiele kłopotów. Największymi utrudnieniami są chyba problemy techniczne, z którymi nic nie wskóramy, ponieważ dzisiaj komputer działa, jutro może strajkować - to samo np. internet itp. To są problemy, z którymi uczący najbardziej mieliby sobie radzić.

Drugim problemem jest brak czasu. Czy to możliwe, że teraz w zasadzie mamy więcej czasu, ale jednak jakoś nie ogarniamy i dlatego nam ciągle go brak? Powodem jest niesystematyczność i niekonsekwentność i oczywiście wielką winę ma na sumieniu prokrastynacja oraz odkładanie rzeczy na później.

Dzisiaj przygotowałam kilka wstępnych porad, jak ogarnąć się w tym uczącym chaosie i jak najwięcej wykorzystać ten okres zdalnego nauczania. Oczywiście są to tylko porady, absolutnie nic tutaj nie narzucając nikomu, jak wykorzystać ten czas i zależy to od każdego, czy wykorzysta te porady, czy nie.

1. Zaplanuj sobie swój czas.

Sporządzaj sobie plan, najlepiej tygodniowo. Potem do przodu będziesz wiedzieć, kiedy masz wolne, które możesz wykorzystać do zrobienia niespodziewanych zadań, które pojawiały się na bieżąco przez tydzień. Jeżeli lubisz mieć system w swoim czasie, to możesz sobie wyznaczyć, które dni będziesz systematycznie powtarzać, które godziny poświęcisz na odrabianie zadań, a które będziesz mieć czas na relaks itp.


2. Nie odkładaj rzeczy na później.

To bardzo ważna rada. Kiedy zaczynają się gromadzić sprawy do załatwienia, tylko z powodu argumentu „zrobię to później“, to proszę się nie dziwić, że pójdzie wszystko jeszcze gorzej. Najlepiej sobie podzielić obowiązki i zadania na trzy grupy: 

  • te, które potrafię zrobić od zaraz (te zadania, z którymi nie mam praktycznie żaden problem)
  • te, którym muszę poświęcić więcej czasu i energii (np. to z czym mam problem, co nie za bardzo mi podchodzi)
  • te, które faktycznie mogą trochę zaczekać, aż po skończeniu ważniejszych (chodzi np. o jakieś projekty, prezentacje...)

Chyba na początek, zrobienie zadań od zaraz jest bardziej korzystne niż zaczynać od tych, które wymagają trochę dłuższego czasu. Zadania od zaraz można zrobić i mieć z głowy, a potem dopiero poświęcić czas na te „trudniejsze“. Po skończeniu zadań „łatwiejszych“ i po poświęceniu czasu tym trudniejszym można zabierać się za te, których termin oddania jest za jakiś dłuższy czas. Można je robić po trosze przez dłuższy czas i zaoszczędzić pięć godzin przy np. robieniu na szybko prezentacji.

 

3. Systematycznie podchodź do przedmiotów.

Ta porada wiąże się trochę z poprzednim punktem. Chodzi o to, by systematycznie podchodzić do odrabiania zadań i obowiązków, bo potem można zaoszczędzić czas np. na swoje hobby i na odpoczynek. Czym prędzej zrobisz zadania, tym więcej będziesz mieć czasu dla siebie, a Twoje Ja z przyszłości Ci jeszcze za podziękuje.

4. Wykorzystaj czas do własnych celów do przyszłości

 Komuś może się wydawać, że podczas zdalnego ma więcej czasu, więc bardziej produktywne byłoby wykorzystanie tego wolnego czasu do swoich celów. Jeżeli jesteś w klasie maturalnej, to rób sobie przygotowania do matury. Jeżeli jesteś sportowcem, to wyznaczaj sobie czas na trening i ćwiczenia. Jeżeli masz jakąś inną pasję, to wykorzystaj ten czas właśnie na nią. Nie chodzi tutaj o coś, jak np. oglądanie filmów itp., bo jak się ma więcej czasu wonego, to lepiej użyć ten czas do czegoś produktywnego, nie pasywnego. Ale oczywiście to zależy tylko od Ciebie, co wybierzesz. Kto wie, może teraz jest mniej tych zadań, ale w każdej chwili może to się zmienić i potem nie będzie czasu jak na przygotowywania, tak na seriale.



5. Rób sobie przerwy.

No i wreszcie nieco lżejszym tonem zakończę ten dzisiejszy post ostatnim punktem, dotyczącym relaksu. Jesteśmy tylko ludźmi, nie robotami, którzy potrafią pracować 24/7, więc po produktywnym poświęceniu czasu pozwólmy sobie na odrobinę relaksu w postaci czytania książki, czy oglądania właśnie tych seriali i filmów. 

 

To by było na tyle na temat dzisiejszego postu. Jeżeli chchielibyście się podzielić użytecznymi poradami na nauczanie zdalne, to zapraszam do dyskusji w komentarzach👇. Mam nadzieję, że podałam użyteczne rady dla Was, ale robiłam to też z myślą o siebie, by znaleźć odpowiednią metodę na to całe nauczanie zdalne 😉.

 

października 09, 2020

Emily in Paris - recenzja serialu

Emily in Paris - recenzja serialu

 Całkiem niedawno Netflix wrzucił miniserial opowiadający o młodej Amerykance, która rozpoczyna pracę w biurze marketingowym Savoir w Paryżu. Kiedy obejrzałam zwiastun, to nie mogłam się doczekać premiery Emily in Paris. Wydawało mi się, że to będzie serial totalnie w moim guście, no i pomimo, że mi się generalnie spodobał, to tak zupełnie nie trafił do mojego gustu.

 Zacznę chyba od tego, że sam pomysł na miniserial mi się spodobał, a perypetie głównej bohaterki, zagranej przez Lily Collins, wywoływały uśmiech na twarzy. Ogólnie z bohaterami można fajnie się zżyć i polubić nawet ostrą szefową Emily, Sylvie.


 Jednak fabuła w większości opiera się tylko na miłosnych dramach głównej bohaterki. Rozumiem, w końcu jest to komedia romantyczna, ale nawet te czasami przekazują inne wartości, niż tylko dylematy, którego faceta wybrać... W dodatku miałam przeczucie, jakby bohaterce wszystko za łatwo jakoś wychodziło. Było parę chwil, kiedy bohaterka miała gorszy dzień, ale generalnie za szybko zawsze wychodziła z danych problemowych sytuacji. To jeszcze nie wspominam o w głowie nie mieszczącym się błyskawicznym znajdowaniu nowych znajomości, co jest raczej nierealne w naszym świecie.

W ogóle cały serial ma miejsce w Paryżu, a właśnie Paryżu mi trochę zabrakło. Jasne, fabuła całkiem opierała się na tym mieście zakochanych, ale odniosłam wrażenie, że go zepchnięto na drugi plan. Podobnie było z językiem francuzkim. No jednak liczyłam na trochę więcej Paryżu.

Co było zdecydowanie na plus, to stroje głównej bohaterki i nie byłabym sobą, gdybym tutaj nie napisała o wpadającej w ucho ścieżce dźwiękowej!


Podsumowując, pomimo niedociągnięć fabularnych, Emily in Paris mi się spodobał i na pewno będę oglądała następny sezon.

A Wy oglądaliście już Emily in Paris? Co o nim sądzicie?






października 06, 2020

Autorzy, których twórczość chciałabym (bardziej) poznać

Autorzy, których twórczość chciałabym (bardziej) poznać


 

Myślę, że istnieje wiele autorów, o których twórczości jeszcze nic nie wiem, których twórczość chciałabym bardziej poznać, ale na razie mam tutaj tylko parę, na których wpadłam szybko bez dłuższego zastanowiania się. Mam tutaj autorów, którzy napisali więcej niż jedną książkę lub serię, chociaż mam w głowie jeszcze innych autorów, ale zdecydowałam nie dawać tutaj autorów na razie jednej serii lub książki.

  • Eric Emmanuel Schmitt - zachwyciłam się i wzruszyłam nad jego Oskarem i pani Różą, a czytam właśnie drugą książkę tego autora i na pewno przeczytam następne
  • Carlos Ruiz Zafón - od tego autora jeszcze nic nie czytałam, ale zacznę chyba od Księcia Mgły z mojego TBR'u
  • C.S.Lewis - serię Opowieści z Narnii uwielbiam już od dziecka i zdecydowanie chciałabym przeczytać inne pozycje tego autora
  • J.R.R.Tolkien - pamiętny Hobbit jako lektura w klasie ósmej zapewnił mnie, że długo się z twórczością Tolkiena nie porozumię, ale kiedy teraz o tym tak myślę, to będę robiła drugie bardziej dojrzalsze podejście do jego twórczości
  • Ałbena Grabowska - od tej autorki planuję przeczytać Stulecie Winnych, bo nie ukrywam, że serial mnie trochę zachęcił, a na Doktora Bogumiła też już od jakiegoś czasu się czaję
  • Jane Austen - poznanie twórczości autorki mojej ukochanej Dumy i uprzedzenia jest wprost obowiązkowa!
  • Olga Tokarczuk - interesuje mnie twórczość tej noblistki, ale nie mam pojącia, za co się najpierw zabrać
  • Lucy Maud Montgomery - jej bohaterkę Anię darzę dużą sympatią, więc wypadałoby skończyć tę serię i przyjrzeć się innym tejże autorki
  • Sarah James Maas - chciałabym zrozumieć, po co taki hype na serie książkowe tej autorki a Dwór cierni i róż już się od jakiegoś czasu kurzy na mojej półce...
  • V.E. Schwab - po Vicious i Okrutnej pieśni zdecydowanie będę sięgała po inne książki tej autorki
  • Jakub Małecki - dużo czytelników się zachwyca jego twórczością, więc dlaczego by nie spróbować?
  • Guillaume Musso - intryguje mnie jego twórczość i na pewno w bliższej przyszłości sięgnę po jego książki


Copyright © 2016 Popkulturalna Sydney , Blogger