września 21, 2019

Coffee book tag



Hejka, dzisiaj chciałabym zrobić swój pierwszy book tag i kiedy przeglądałam w internecie różne tagi książkowe, to wypadło tak jakoś na coffee book tag. Chociaż (jeszcze) nie jestem uzależniona od kawy, to od zapachu mielonej kawy zawsze mi się uginają kolana. Podobnie mam oczywiście z moimi nowymi książkami, u których najpierw sprawdzam zapach a potem dopiero wertuję i dokładnie oglądam okładkę.
Ten tag podpatrzyłam na blogu czytaniemoimtlenem.blogspot.com, choć nie byłam nominowana to postanowiłam go zrobić na własnym blogu. Teraz jednak nie przedłużając, przechodźmy już do pytań:

1. Czarna, czyli książka, w którą nie mogłam się wkręcić.
Klasyk fantastyki. który stuprocentowo każdemu obił się o uszy, ale w który nie potrafiłam się wkręcić. Mowa tu oczywiście o „Hobbicie“. Świat stworzony przez Tolkiena naprawdę mi się spodobał, pomysł fabuły nie był nudny i czasami świetnie się bawiłam, ale jednak czytałam go przez bardzo długi czas i miałam problem się wkręcić w tę historię i na pełno poczuć ten klimat. Jest prawdą, że czytałam go, gdy miałam chyba czternaście lat, więc gdybym może po niego znowu sięgnęła, to zmieniłabym zdanie i może wkręciłabym się w tę historię, ale obecnie na mnie czeka jeszcze dużo innych książek do przeczytania, na które już teraz nie mogę się doczekać, więc „Hobbit“ będzie musiał jeszcze długo poczekać na swoją drugą szansę.
2. Miętowa mocca, czyli książka bardziej popularna w okresie świątecznym.
Książki świąteczne czytam rzadko, a kiedy mam ochotę na coś bardzo w świątecznych klimatach, to raczej oglądam filmy. Jednak okazjonalnie sięgam po książki obyczajowe ze świątecznym motywem, a jedną z nich, którą mogę nawet polecić, jest „Księgarenka przy ulicy Wiśniowej“. Jest to zbiór opowiadań, w tle powiązanych ze sobą świątecznym klimatem i książkami, które mogą zmienić życia bohaterów opowiadań.
3. Gorąca czekolada, czyli moja ulubiona książka z dzieciństwa.
Obok mojego ulubionego Harry'ego Pottera na honorowym miejscu zasiadają „Opowieści z Narnii“, a to właśnie one mi przypominają moje ładne, beztroskie dzieciństwo, właśnie jak smak gorącego kakao lub czekolady.
4. Podwójne espresso, czyli książka, która trzymała mnie na krawędzi fotela od początku aż do końca.
Przyznaję się, że nie potrafię sobie tak tylko usiąść i przeczytać książkę na jeden łyk. Lubię sobie czytać po częściach, delektując się dobrą książką. Jednak nie mowię tu o tych książkach, które mają szybką akcję i od których naprawdę ciężko jest się oderwać. Nie zdarzyło mi się też, że książka zupełnie od początku aż do końca wbijała mnie w fotel. Wierzę jednak, że taką wkrótce znajdę i dam Wam znać 😊. Mam jednak ulubioną, naprawdę wartą przeczytania i dobrą książkę, która mnie czasami podczas czytania trzymała na krawędzi fotela. Jest to „Ostatnia aria Mozarta“, którą serdecznie polecam i mam w planie zrobić niebawem rereading.
5. Starbucks, czyli książka, którą widzę wszędzie.
Nie tak dawno temu, głównie po premierze pewnego filmu, jakąkolwiek zwykłą księgarnię nawiedzało straszydło imieniem „After“. To podłe straszydło kusiło biednych czytelniczych klientów do zakupu nie tylko siebie, ale i też swoich koleżanek - następnych tomów, które wypłynęły z zakurzonych odmętów składów książkowych na półki w księgarniach i stanęły koło skromnych obyczajówek.
W swoim czasie, książką, która była wszędzie, w każdej księgarni, był „After“. Kusząc każdego, kto przechodził obok, by kupił nie tylko pierwszy tom, ale i następne tomy, wydane wcześniej, przed tym filmowym szałem. Wiem, trochę przesadziłam 😇 z tym strzaszydłem i w ogóle, ale spodobało mi się to porównanie z duchem, który prześladuje ludzi w księgarniach i nie da spokoju, dopóki nie kupisz tej książki, która straszy na półkach bestsellerów. Absolutnie nie obrażam tu teraz czytelników, którzy polubili serię „After“. Każdy lubi czytać coś innego, niekoniecznie podobającego się każdemu. Mnie po prostu ta seria nieskusiła i za bardzo nie rozumiem tego szału wokół niej.
Jednak pragnę dodać, że „After“ to w porównaniu ze serią „365 dni“ przyjazny duszek Kacper.
6. Hipsterska kawiarnia, czyli książka napisana przez niezależnego autora.
Tutaj znów powracam do klasyki, czyli do Jane Austen. Lubię jej twórczość, zwłaszcza „Dumę i uprzedzenie“. Niedawno się dowiedziałam, że Jane Austen samodzielnie wydała kilka swoich książek. Cóż powiedzieć więcej? Szacun.     
7.Ups... Przypadkiem dostałam bezkofeinową, czyli książka, po której spodziewałam się więcej.
Książką, po której spodziewałam się więcej, był „Nieodgadniony“ od Maureen Johnson. Spodziewałam się, że przeczytam książkę, od której nie będę mogła się oderwać, z tajemniczym „Nieodgadnionym“, który znów się pojawił w bardzo klimatycznej, niezwyczajnej szkole elitarnej, gdzie przed wieloma laty doszło do tragedii. Zawiodłam się, bo nie poczułam klimatu tej szkoły, nie pałałam sympatią do bohaterów, wręcz przeciwnie, a retrospekcje do tych dni, gdy stała się tragedia w szkole po prostu mnie zanudziły.
8. Idealne połączenie, czyli seria książkowa, która była zarówno słodka i gorzka, ale ostatecznie przypadła mi do gustu. 
Nie czytałam jeszcze wiele serii książkowych, więc w przyszłości może moja opinia się zmieni, ale teraz przeczytaną słodko-gorzką serią książkową jest „Saga Ognia i Wody“ Jennifer Donnely. Seria czterotomowa, z sześcioma silnymi, głównymi bohaterkami z różnych zakątów oceanów, mających wspólny cel, przeznaczenie, by uratować nie tylko wodny, ale i ludzki świat przed zagładą. Jest słodko-gorzką serią, bo nie zawsze mi się podobało, jak autorka potoczyła historię, miałam nawet inne oczekiwania do finałowego starcia w ostatnim tomie, ale ostatecznie polubiłam bardzo ten klimat całej serii. Tajemnicza, mroczna, przygodowa seria o syrenach, którą bardzo polecam tym osobom, którzy kochają świat wodny i lubią motyw mitów i syren (dodatkowo są to książki z przepięknymi okładkami!😍). 

Więc to tyle do coffee book tagu, mam nadzieję, że zachęciłam do przeczytania niektórych książek. Napiszcie w komentarzach, jakie by były Wasze odpowiedzi do tagu, a jeśli czytaliście jakąś pozycję z wymienionych książek, to podzielcie się opinią w komentarzach.
Do następnego czytanego!
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Popkulturalna Sydney , Blogger