maja 25, 2020

Dotyk Julii Trylogia - Tahereh Mafi /recenzja książki/

Dotyk Julii Trylogia - Tahereh Mafi /recenzja książki/


Dopiero niedawno zaznajomiłam się z twórczością Tahereh Mafi, a to poprzez jej sławną trylogię „Dotyk Julii“. Może już wiecie o czym jest ta książka, ale pozwolę sobie najpierw wyjaśnić o co w niej tak w ogóle chodzi.


Fabuła

Mamy tutaj główną bohaterkę Julię, która ma specyficzną i bardzo niebezpieczną dla innych moc - jej dotyk zabija. Z tego też powodu rodzice pozwolili, żeby ją zamknięto w takim zakładzie psychiatrycznym, gdzie sama siedzi sobie w celi, aż do pewnego razu, gdy zostanie jej przydzielony  współlokator Adam. Później chce ją wykorzystać do swych celów Warner, syn naczelnego dowódcy i lider sektora, w którym toczy się cała akcja trylogii. Warto jeszcze wspomnieć, że jest to dystopiczny świat, który powstał po wielu żywiołowych katastrofach.
Tak naprawdę przez całą trylogię śledzimy losy Julii, która powoli zaczyna przyzwyczajać się do swojego „daru“ i odkrywa stale więcej tajemnic, nie tylko dotyczących jej, ale także i Warnera, Adama i wiele innych osób, których poznajemy podczas lektury.

Kreacja świata

Trochę mi żal, że świat, który stworzyła autorka nie poznajemy trochę dokładniej. Niby wiemy, że Stany Zjednoczone są podzielone na sektory i chyba reszta świata też, że rządzi jedna partia, która dużo tego naobiecywała, ale po tych wszystkich katastrofach, coraz więcej jest biednych ludzi, niż bogatych. Ja jednak chciałabym więcej poznać ten świat, nie tylko z perspektywy Julii, która po jakimś czasie wychodzi z psychiatrycznego zakładu i nic nie wie, tak samo jak czytelnik.

Bohaterowie

Główną bohaterką jest już wspominana Julia, której dotyk ubliża, newet i zabija innych. Na początku jest bardzo słabą kruszynką, która za nic nikomu nie chce ubliżyć. Kiedy dociera do Warnera, to jej zachowanie jest nawet buntownicze, ale nieracjonalne. Zakochuje się w Adamie (myślę, że te relacje miłosne głównej bohaterki nie są spojlerami), ale ta ich miłość bardziej przypomina taką relację, której nasza bohaterka łapczywie się przyczepiła, ponieważ nigdy tak naprawdę nikt jej nie kochał. W tej kwestii jej nawet współczuję i nie mogę powiedzieć, że jej nie polubiłam, ponieważ to, jaką przemianę wewnętrzną przechodzi podczas całej trylogii, mnie bardzo do niej przekonało. Z upłakanej dziewczyny staje się całkiem silna kobieta, która staje się niezależna i bardziej pewna siebie.
Z kolei Adam, już nie przechodzi satysfakcjonującej przemiany wewnętrznej - wręcz przeciwnie. Z ochranialskiego i odważnego chłopaka staje się zazdrosny nieudacznik, który nie potrafi z początku odpuścić sobie i zaczyna traktować Julię, jako jego małą dziewczynkę, którą musi się opiekować, ponieważ ona nie da sama rady (jednak my już wiemy, że dziewczyna potrafi sama o siebie zadbać).
Trzecim głównym bohaterem jest Warner, wysoko postawiony młody mężczyzna, który się stał jednym z moich najbardziej ulubionych bohaterów książkowych. Na początku odbieramy go jako czarny charakter tej historii i rzeczywiście w pierwszym tomie tak jest, ale później do nas wszystko zaczyna docierać, dlaczego zachowywał się i postępował właśnie w taki sposób a nie inny. Jest bardzo intrygującą postacią, który wydaje się mieć obsesję na temat Julii, a on ją tak naprawdę po prostu kocha i nie chce jej wykorzystywać, do zabijania itp. Szczerze, jego obsesją jest czystość, ponieważ lubi chodzić zawsze nienagannie ubrany (nagle mi się przypomniał Elijah z The Originals - przypadek?).
Nie mogę zapomnieć jeszcze o jednym bohaterze, którego poznajemy, a jest nim Kenji, przyjaciel Julii, który jest przezabawny i dodaje tej całej historii humoru, przy którym nie sposób się nie uśmiechać.

Podsumowanie

Najbardziej mi się podobał chyba ostatni tom, potem drugi a na sam koniec pierwszy. Myślałam, że w pierwszym będzie się więcej działo, ale pomimo moich ulubionych fragmentów z Warnerem, tom pierwszy nie był najlepszy. Cieszę się, że kupiłam całą trylogię i dodatek w jednym wydaniu, ponieważ połknęłam całość na raz i nie musiałam czekać na kolejne tomy, by zaspokoić moją ciekawość czyteniczą. Plusem też były dodatki, wydane w Polsce pod nazwą „Julia. Trzy tajemnice“, z której nowelka „Destroy me“ najbardziej mi się podobała, ponieważ był to tomik między pierwszą i drugą częścią, opowiadającym z perspektywy Warnera.
Bardzo ciekawy był też styl autorki, który był oryginalny, a nawet taki mól książkowy jak ja, nie spotkał się nigdy z takim. Najbardziej można poznać to właśnie wtedy, gdy Julia jest jeszcze w swojej celi sama i pisze w dzienniku.
Warto sięgać po te książki, nawet po przeczytaniu trochę kiepskiego pierwszego tomu? Warto. Czy czytanie idzie gładko, pomimo specyficznego stylu Mafi? Idzie.
Jeżeli Was historia zainteresowała, to sięgajcie po tę serię (stwierdziłam, że autorka napisała następne tomy), nie jest ona najwybitniejsza, ale całkiem spoko i intrygująca w pewnym stopniu tak.

maja 03, 2020

To sum up #2, czyli podsumowanie marca i kwietnia 2020

To sum up #2, czyli podsumowanie marca i kwietnia 2020


W marcu zaczęła się kwarantanna, w związku czym to był idealny czas do skończenia seriali, wreszcie zoabczenia tych filmów, na które nie mieliśmy czasu i przeczytanie tych najbardziej zakurzonych książek na naszych półkach. Jak mi poszło?

Muzyka
Marzec zdecydowanie należał do niedawno odkrytej przeze mnie grupy Grizfolk. Przesłuchałam  ich całe dwa albumy i jak na razie nie potrafię powiedzieć, która piosenka jest moja najbardziej ulubiona. Brałam po prostu te albumy jako całość i tyle.
Chociaż bardziej od „Waking Up The Giants“ podobał mi się album „Rarest of Birds“

 

Najczęściej  z nowszych piosenek słuchałam „99 Luftballons“ w wykonaniu Postmodern Jukebox, „Szampan“ od Sanah i „Blinding LightsWeeknd. Ze starszych zakochałam się w piosence BirdyWings“, której wersję także zaśpiewał mój ulubiony Tom Odell (którą Wam tutaj także podrzucę i możecie porównać) oraz zakochałam się także jeszcze bardziej w cudownej piosence „UnbreakableJamie'go Scotta.








Filmy i seriale
Zaczęłam oglądać trzeci sezon Gossip girl i piąty The Originals. Na razie to Gossip girl jest dla mnie taki trochę guilty pleasure, bo w sumie nie uważam to za najlepszy serial, ale pozwala mi się „wyłączyć“ i ocknąć się na jakiś czas w Nowym Jorku. Teraz kursuję właśnie między NYC i NOLA, czyli New Orleans, gdzie śledzę perypetie najmłodszej z „oryginalnej rodzinki“ Mikaelson, czyli to już moje ostatnie wakacje w NOLA, bo The Originals kończą piątym sezonem. Mam zamiar jednak kiedyś na pewno do nich wrócić.
Z filmów obejrzałam na razie tylko Jumanji 2, które było moim zdaniem nawet trochę lepsze od jedynki, co ale nie zmienia faktu, że jedynka miała w sobie więcej humoru, a dwójka była bardziej przygodowa.


Jumanji: The Next Level ~2019~ Google Drive Mp4 - jumanji-2-google ...

 Książki
W tych dwóch miesiącach czytałam więcej i zdążyłam przeczytać całą trylogię „Dotyku JuliiTahereh Mafi i „Wiecznie żywyIsaaca Mariona. O „Dotyku Julii zrobię  wkrótce osobny post, ale teraz krótko mówiąc, trylogia jako całość mi się podobała, chociaż momentami była wolna, momentami wciągała tak bardzo, że musiałam w całości przyczytać wszystkie trzy tomy. „Wiecznie żywy“ był natomiast miłą odskocznią od rzeczywistego świata, bo chyba ze dwa lata temu obejrzałam film i mocno go polubiłam, a teraz przypomniałam sobie tę historię formą książki, od której już mam na półce drugi tom.
Mówiąc o książkach, kupiłam sobie niedawno kilka i chciałabym wam przedstawić taki mini book haul:

Dom soli i łez - Craig Erin A.              Emma - Austin Jane   Małe kobietki. Wersja ilustrowana - Alcott May Louisa             Zanim się pojawiłeś          Płonący świat. Wiecznie żywy. Tom 2 - Marion Isaac 
Najbardziej nie mogę się doczekać „Domu soli i łez“, ale cieszę się też na pozostałe pozycje. Zdecydowanie cieszę się, że zyskałam „Płonący świat“, bo na bonito.pl już były tylko dwie ostatnie sztuki, więc z moim doświadczeniem odkładania rzeczy na ostatnią chwilę, raczej się nie wahałam i od razu kupiłam.
Napiszcie w komentarzach, co u Was słychać podczas kwarantanny, co czytacie, oglądacie...
P.S. Nie za dużo tych różowych okładek? 😆 

Copyright © 2016 Popkulturalna Sydney , Blogger